Temat składki zdrowotnej rozgrzewa sejm i przedsiębiorców, i niestety wśród rządzącej koalicji nie ma jednego stanowiska. Co  może rzutować na to, kiedy nowe przepisy się pojawią i wejdą w życie. Obecnie została przedstawiona propozycja rozliczania składki zdrowotnej przygotowana przez ministra finansów i ministra zdrowia.

Według resortów jest ona korzystna dla ponad 93% przedsiębiorców. ‘Przegranymi’ mają być ryczałtowcy osiągający wysokie dochody – co rok można zmienić formę opodatkowania. Projekt ministrów nie spotkał się z zachwytem, bo swoje propozycje przedstawiła już Trzecia Droga, a Nowa Lewica zamierza zgłosić swoje zastrzeżenia.

Co zaproponowali ministrowie?

Wysokość składki zdrowotnej uzależniona od rodzaju opodatkowania:

• skala – składka zdrowotna zryczałtowana, wynosząca 9% z 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę, bez względu na wysokość dochodów,
• podatek liniowy – składka zdrowotna zryczałtowana, wynosząca 9% z 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę do dochodów w wysokości dwukrotnego przeciętnego wynagrodzenia, a powyżej 4,9% od nadwyżki dodatkowo,
• ryczałt – składka zdrowotna zryczałtowana, wynosząca 9% z 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę do dochodów w wysokości czterokrotności przeciętnego wynagrodzenia, a powyżej dodatkowo 3,5% od nadwyżki.

Powrót do składki sprzed zmian nie do realizacji

Proste zasady rozliczania składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu nie wrócą, m.in. ze względu na wysoki koszt, którym obarczony byłby taki powrót (wg szacunków koszt wyniósłby ponad 90 mld zł). I to nie jest jedyny problem. Dlatego przedsiębiorcy nie powinni się łudzić, że wrócą stare zasady.

Nowe zaproponowane przez ministrów przepisy już są krytykowane i z pewnością nie jest to ich ostateczna wersja. Eksperci wskazują, że bogaci przedsiębiorcy płaciliby niższą składkę zdrowotną niż etatowiec.

W tym wszystkim toczy się batalia niekoniecznie o dobro przedsiębiorców, ale o wpływy do NFZ. Zaproponowane zmiany zmniejszyłyby je o ok. 5 mld zł.